Nasz komentarz:
Ten fragment z Księgi Hioba (7:16-21) ukazuje głęboki egzystencjalny kryzys, przez który przechodzi Hiob, będący uosobieniem ludzkiego cierpienia i bezradności wobec tajemniczego działania Boga. Hiob, w desperackim wołaniu, wyraża swój ból i poczucie niesprawiedliwości, zmuszając nas do refleksji nad sensem cierpienia i Bożej opatrzności.
Hiob zaczyna od stwierdzenia swojej śmiertelności, przypominając, że jego dni są ulotne jak tchnienie, co podkreśla kruchość ludzkiego życia. Prosi Boga, aby go zostawił, pozwalając mu przynajmniej w spokoju przeżyć resztę swoich dni. To wołanie o odpoczynek i chwilę wytchnienia wskazuje na jego skrajne wyczerpanie fizyczne i psychiczne.
Pytanie: "A kim jest człowiek, abyś go cenił i zwracał ku niemu swe serce?" wyraża Hioba zdziwienie, a nawet irytację faktem, że Bóg, który jest wszechmocny i wszechwiedzący, zwraca tak wiele uwagi na ludzkie życie. Hiob nie rozumie, dlaczego Bóg bada go codziennie i nieustannie doświadcza, skoro człowiek jest tylko kruchą, przemijającą istotą. Jego słowa "Czy wzrok swój kiedyś odwrócisz? Pozwól mi choćby ślinę przełknąć" wyrażają prośbę o chwilę spokoju i wytchnienia od ciągłych prób.
Hiob przyznaje się do grzechu, ale jednocześnie pyta, co mógł zrobić Bogu, aby zasłużyć na takie cierpienie. Czuje się jak cel Bożych strzał, co podkreśla jego poczucie niesprawiedliwości i osamotnienia. Pytanie "Mam być ciężarem Najwyższemu?" wyraża jego zdumienie, że jego grzechy mogłyby być tak wielkim problemem dla wszechmogącego Boga.
Hiob kończy swoją lamentację pytaniami: "Czemu to grzechu nie zgładzisz? Nie zmażesz mej nieprawości?" Zwraca uwagę na Boże miłosierdzie, które zdaje się być niedostępne w jego przypadku. Wyraża nadzieję, że jego grzechy mogą być zmazane, ale jednocześnie uświadamia sobie, że zbliża się do śmierci: "Wkrótce położę się w ziemi, nie będzie mnie, choćbyś mnie szukał". To podkreśla jego poczucie ostateczności i zbliżającego się końca, co jeszcze bardziej pogłębia jego rozpacz i samotność.
Ten fragment jest głęboką refleksją nad ludzkim cierpieniem, grzechem i relacją z Bogiem. Hiob zmusza nas do zastanowienia się nad tym, dlaczego niewinne osoby cierpią i jaką rolę w tym odgrywa Bóg. Jego szczere i pełne bólu pytania pozostają w dużej mierze bez odpowiedzi, co odzwierciedla często trudną i tajemniczą naturę Bożych planów. W swojej samotności i rozpaczy Hiob jednak nie przestaje szukać odpowiedzi i nie przestaje zwracać się do Boga, co samo w sobie jest wyrazem głębokiej wiary i zaufania, mimo braku zrozumienia i poczucia niesprawiedliwości.